Iruka był młodym, wysokim mężczyzną. Ale był zwyczajny. Nie wiem, czym Akira tak się zachwyca. Shinobi biegał jak poparzony po sali. Czegoś szukał.
Po krótkiej wymianie zdań, zniszczeniu fryzury Akiry, padła dziwna propozycja. Właściwie to był rozkaz, nie mieliśmy wyboru. Mieliśmy zająć się klasą Iruki. Wziąłem do ręki pozostawione przez nauczyciela notatki. Lekcja o klanach? Lepiej być nie mogło. Znam milion powodów, które przekonują, że mój klan jest najlepszy.
- W sumie, możemy opowiedzieć o swoich. Nic innego nie wymyślimy - zaproponowałem. Chłopak zgodził się. - No to chodźmy do naszych uczniów.
Dzieciaki zaalarmowane dzwonkiem, zajęły miejsca w sali obok. Na ich minach malowało się zdziwienie, gdy zamiast Iruki, do sali weszliśmy my. Szepty umilkły, a ja poczułem na sobie wzrok wielu małych ludzi. Nienawidzę. Swoją drogą, nie dostrzegłem nikogo ze swojego klanu.
- Witajcie. - Akira przejął pałeczkę. Dzięki Bogu. - Mistrz Iruka nie może dzisiaj poprowadzić lekcji, więc dzisiaj jesteśmy za niego w zastępstwie. Ja jestem Akira, a to Kazuhiko.
Przedstawiając mnie, pomachałem delikatnie ręką w stronę uczniów.
- Czy Kazuhiko-sensei jest ślepy? - usłyszałem pytanie od chłopca siedzącego w pierwszym rzędzie. Nie zdziwiło mnie to. Nieraz spotkałem się z takimi reakcjami na moje oczy. Uśmiechnąłem się lekko.
- Skądże. Ale twoje pytanie łączy się z naszą dzisiejszą lekcją o klanach Konohy. - odparłem. - Moje oczy są kekkei genkai klanu, z którego pochodzę. Klanu Hyūga.
Po klasie przeszły podniecone szepty. Usłyszeliśmy jak kilku uczniów wykrzykiwało swoje nazwiska.
- Jak pewnie wiecie - kontynuował Akira - każdy klan posiada unikalne umiejętności. Ja pochodzę z klanu Inuzuka. Wszyscy członkowie mojego rodu posiadają psa - najlepszego przyjaciela.
Po tym podszedł do białego futrzaka.
- Nazywa się Akamaru. - Pogładził psa po głowie. - Wiele technik opieramy na wzajemnym zaufaniu.
Później zaczął pokazywać proste sztuczki, które zachwyciły naszych uczniów. Kilkoro z nich zaczęło wesoło klaskać. Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie. Ciekawie, kiedy wróci Iruka. Widząc Akirę, domyślałem się, że pewnie nie może się doczekać tego szkolenia.
- Może opowiesz teraz o swoim klanie, Kazuhiko? - zapytał chłopak, kończąc przedstawienie. Pokiwałem głową.
- Klan Hyūga posiada specjalne oczy - Byakugana - mówiąc to wskazałem na swoje białe tęczówki i źrenice. - Może się wydawać, że jesteśmy ślepi, jednak widzę więcej niż wy.
Na twarzach uczniów malowało się zdziwienie.
- Jak to "więcej"?
- Potrafię patrzeć na przykład przez ściany - wyjaśniłem, najprościej jak umiałem. Wziąłem z biurka kartkę papieru i pióro oraz podałem je jakiejś dziewczynce. - Wyjdziesz przed sale i napiszesz jakąś liczbę, dobrze?
Dziecko pokiwało głową i po chwili znalazło się po drugiej stronie ściany. Użyłem Byakugana. Poczułem jak na mojej twarzy pojawiły się żyły. Dokładnie widziałem jak dziewczyna pisze na kartce.
- Pięćdziesiąt siedem - powiedziałem, gdy skończyła. Wtedy Akira zawołał ją do sali.
Dzieci nadzwyczaj zaskoczone, gdy dziewczynka pokazała kartkę, zaczęły klaskać. Później kilkoro z nich chciało powtórki. Skończyło się na tym, że chyba każdy wyszedł z sali. Nie pisano już nawet liczb. Zaczęły się wyrazy czy nawet rysunki. Miałem wrażenie, że zdobyłem ich szacunek. Nie ma to jak uznanie od bandy uczniów akademii.
W końcu powróciliśmy do lekcji. Wraz z Akirą opowiadaliśmy o innych klanach Konohy.
- Czy to prawda, że klan Uchiha był najsilniejszy? - padło pytanie.
- Skądże - odpowiedziałem, nim chłopak zdążył zareagować. Nie zdążyłem dodać, że "Klan Hyūga jest o niebo potężniejszy", bo Akira wszedł mi w słowo.
- Każdy klan jest silny na swój sposób - odparł powoli, patrząc na mnie wymownie. Wzruszyłem ramionami.
Dalej podjęliśmy się opowiadań o innych klanach. Wspomnieliśmy więcej o Uchiha, Nara czy Uzumaki. Dzieci słuchały nas z uwagą, gdy zadzwonił dzwonek. Całe skupienie nagle znikło, bo uczniowie momentalnie wybiegli z sali.
- To tyle naszej kariery nauczycielskiej - podsumowałem, siadając na biurku. - Niewdzięcznicy.
Akira zaśmiał się cicho. Wtedy do sali wszedł zziajany Iruka.
- Miło widzieć, że was nie zamęczono - powiedział na przywitanie. - Akira, jesteś gotowy?
Po krótkiej wymianie zdań, zniszczeniu fryzury Akiry, padła dziwna propozycja. Właściwie to był rozkaz, nie mieliśmy wyboru. Mieliśmy zająć się klasą Iruki. Wziąłem do ręki pozostawione przez nauczyciela notatki. Lekcja o klanach? Lepiej być nie mogło. Znam milion powodów, które przekonują, że mój klan jest najlepszy.
- W sumie, możemy opowiedzieć o swoich. Nic innego nie wymyślimy - zaproponowałem. Chłopak zgodził się. - No to chodźmy do naszych uczniów.
Dzieciaki zaalarmowane dzwonkiem, zajęły miejsca w sali obok. Na ich minach malowało się zdziwienie, gdy zamiast Iruki, do sali weszliśmy my. Szepty umilkły, a ja poczułem na sobie wzrok wielu małych ludzi. Nienawidzę. Swoją drogą, nie dostrzegłem nikogo ze swojego klanu.
- Witajcie. - Akira przejął pałeczkę. Dzięki Bogu. - Mistrz Iruka nie może dzisiaj poprowadzić lekcji, więc dzisiaj jesteśmy za niego w zastępstwie. Ja jestem Akira, a to Kazuhiko.
Przedstawiając mnie, pomachałem delikatnie ręką w stronę uczniów.
- Czy Kazuhiko-sensei jest ślepy? - usłyszałem pytanie od chłopca siedzącego w pierwszym rzędzie. Nie zdziwiło mnie to. Nieraz spotkałem się z takimi reakcjami na moje oczy. Uśmiechnąłem się lekko.
- Skądże. Ale twoje pytanie łączy się z naszą dzisiejszą lekcją o klanach Konohy. - odparłem. - Moje oczy są kekkei genkai klanu, z którego pochodzę. Klanu Hyūga.
Po klasie przeszły podniecone szepty. Usłyszeliśmy jak kilku uczniów wykrzykiwało swoje nazwiska.
- Jak pewnie wiecie - kontynuował Akira - każdy klan posiada unikalne umiejętności. Ja pochodzę z klanu Inuzuka. Wszyscy członkowie mojego rodu posiadają psa - najlepszego przyjaciela.
Po tym podszedł do białego futrzaka.
- Nazywa się Akamaru. - Pogładził psa po głowie. - Wiele technik opieramy na wzajemnym zaufaniu.
Później zaczął pokazywać proste sztuczki, które zachwyciły naszych uczniów. Kilkoro z nich zaczęło wesoło klaskać. Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie. Ciekawie, kiedy wróci Iruka. Widząc Akirę, domyślałem się, że pewnie nie może się doczekać tego szkolenia.
- Może opowiesz teraz o swoim klanie, Kazuhiko? - zapytał chłopak, kończąc przedstawienie. Pokiwałem głową.
- Klan Hyūga posiada specjalne oczy - Byakugana - mówiąc to wskazałem na swoje białe tęczówki i źrenice. - Może się wydawać, że jesteśmy ślepi, jednak widzę więcej niż wy.
Na twarzach uczniów malowało się zdziwienie.
- Jak to "więcej"?
- Potrafię patrzeć na przykład przez ściany - wyjaśniłem, najprościej jak umiałem. Wziąłem z biurka kartkę papieru i pióro oraz podałem je jakiejś dziewczynce. - Wyjdziesz przed sale i napiszesz jakąś liczbę, dobrze?
Dziecko pokiwało głową i po chwili znalazło się po drugiej stronie ściany. Użyłem Byakugana. Poczułem jak na mojej twarzy pojawiły się żyły. Dokładnie widziałem jak dziewczyna pisze na kartce.
- Pięćdziesiąt siedem - powiedziałem, gdy skończyła. Wtedy Akira zawołał ją do sali.
Dzieci nadzwyczaj zaskoczone, gdy dziewczynka pokazała kartkę, zaczęły klaskać. Później kilkoro z nich chciało powtórki. Skończyło się na tym, że chyba każdy wyszedł z sali. Nie pisano już nawet liczb. Zaczęły się wyrazy czy nawet rysunki. Miałem wrażenie, że zdobyłem ich szacunek. Nie ma to jak uznanie od bandy uczniów akademii.
W końcu powróciliśmy do lekcji. Wraz z Akirą opowiadaliśmy o innych klanach Konohy.
- Czy to prawda, że klan Uchiha był najsilniejszy? - padło pytanie.
- Skądże - odpowiedziałem, nim chłopak zdążył zareagować. Nie zdążyłem dodać, że "Klan Hyūga jest o niebo potężniejszy", bo Akira wszedł mi w słowo.
- Każdy klan jest silny na swój sposób - odparł powoli, patrząc na mnie wymownie. Wzruszyłem ramionami.
Dalej podjęliśmy się opowiadań o innych klanach. Wspomnieliśmy więcej o Uchiha, Nara czy Uzumaki. Dzieci słuchały nas z uwagą, gdy zadzwonił dzwonek. Całe skupienie nagle znikło, bo uczniowie momentalnie wybiegli z sali.
- To tyle naszej kariery nauczycielskiej - podsumowałem, siadając na biurku. - Niewdzięcznicy.
Akira zaśmiał się cicho. Wtedy do sali wszedł zziajany Iruka.
- Miło widzieć, że was nie zamęczono - powiedział na przywitanie. - Akira, jesteś gotowy?
<Akira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz