czwartek, 29 sierpnia 2019

Od Akiry cd Kazuhiko

Nieco się stresowałem wizją Kazu w moim pokoju. Nie posprzątałem go, nie sądząc, że będę miał jakichkolwiek gości. W sumie, prawie nikt do mnie nigdy nie przychodził, natomiast jeśli nawet się zdarzyło, to nie zabawiał długo. Gdy tylko chłopak wszedł do środka, zacząłem zbierać notatki i książki z ziemi, a ubrania wrzuciłem do szafy. Książki poukładałem na miejsce, notatki położyłem na biurku, nawet zbytnio nie patrząc gdzie je kładę, przewracając przez to lampkę. Złapałem ją szybko i odstawiłem na miejsce, dwa razy sprawdzając czy już nie spadnie. Dlaczego mnie to tak stresuje? To tylko kolega z drużyny, któremu twoja mama zaoferowała u ciebie nocleg! Wdech i wydech, to tylko mała misja, którą musisz przeżyć. Nasza rozmowa brzmiała normalnie. Im więcej mówiliśmy, tym bardziej każdy z nas się rozluźniał. Chyba dam radę to jakoś przetrwać. Kazu obejrzał cały pokój, chwaląc niektóre jego aspekty. Nie wyglądał zbyt dorośle, wiele rzeczy było jeszcze z mojego dzieciństwa, jak plakaty psów.

~×~

Położyłem się na posłaniu i patrzyłem w sufit. Akamaru oparł swoją głowę o moje udo i czułem jego oddech. Wiedziałem, że dzisiaj nie zasnę. Rano muszę pomóc Iruce, a obok mnie śpi chłopak, który nie wiem czemu wywołuje u mnie mocniejsze bicie serca.
- Ej, Akira - usłyszałem po chwili głos, który wyrwał mnie z zamyśleń. Spojrzałem na łóżko i zobaczyłem, że przygląda mi się. Przełknąłem ślinę, czując jak pies podnosi głowę, również na mnie patrząc. Serio, aż tak bardzo nienaturalnie się zachowuje?
- Co się stało? - czyżby coś mu się nie spodobało? Zacząłem analizować czy nie zostawiłem wśród pościeli czegoś dziwnego i czy nie pachniała za bardzo psem. Ale nie, czułem tylko delikatny zapach chłopaka. Ugh, cholerny psi węch!
- Poplotkujmy - usłyszałem nagle. Tego się nie spodziewałem. Spojrzałem na niego zdziwiony, ale jego mina nie wskazywała na to, że żartuję.
I gadaliśmy. Aż do rana, gdy ogarnęliśmy, że musimy już wstawać.
- Wiesz, możesz jeszcze zostać. Obie-
- Pójdę z tobą do Iruki. Nie był moim nauczycielem, ale chętnie go poznam.
Uśmiechnął się. I był to widok, który poprawił mi humor na cały dzień.
- Skoro chcesz - w łazience wykonałem podstawowe czynności i ubrałem nieco cieplejsze ubranie. Z powodu nadchodzącej zimy, ranki i wieczory stawały się o wiele zimniejsze. Choć nie czułem chłodu, nie chciałem się zaziębić przez nieuwagę. Zmieniłem się z Kazu i nakarmiłem w kuchni zwierzaki. Moja mama jeszcze spała, więc nakarmiłem także jej psa. Kot Kazu zjadł także, choć jedmu dałem nieco surowego mięsa, niestety nie miałem kociego jedzenia w domu. Roszpunka po chwili pojawiła się na dole. Gdy wszyscy już coś zjedliśmy, ruszyliśmy do Akademii. Było to miejsce, do którego miałem najbliżej w całej wiosce.
Przywitały nas dzieci biegające po podwórku, pewnie miały przerwę w zajęciach. Na ich twarzach zawitał zachwyt, a ich palce wciąż nas wskazywały. Uśmiechnąłem się delikatnie by ich nie spłoszyć.
Iruka był w swoim gabinecie. Nawet nie pukałem, dobrze wiedział, że tylko ja miałem do niego przyjść. Biegał w koło, mrucząc coś pod nosem.
- Gdzie to jest?
- Ale co? - zapytałem cicho. Mężczyzna podskoczył nieco i już chciał nawrzeszczeć, ale w porę zobaczył kto przyszedł.
- Oh, Akira, to ty, dobrze, że już jesteś - poczochrał mnie po włosach, na co Kazu lekko się zaśmiał. W końcu chyba zrozumiał o czym wczoraj mówiłem.
- Ja też się cieszę - zacząłem poprawiać swe włosy, ale niestety nic mi to nie dało. Poddałem się po kilku chwilach.
- Słuchaj, mam do cie-do was prośbę - chyba zauważył obecność Kazuhiko, ale nie pytał kto to jest. Ufał, że przyprowadziłem przyjaciela - Możecie poprowadzić drugą godzinę zajęć dla mojej klasy? Muszę szybko udać się do Hokage.
Nawet nie czekając aż się zgodzimy, wyszedł, życząc nam powodzenia. Spojrzałem na notatki, które mi zostawił. Dzisiaj miały być zajęcia o poszczególnych klanach i ich umiejętnościach.
- W sumie, możemy opowiedzieć o swoich. Nic innego nie wymyślimy - mój towarzysz podsunął ciekawą propozycję. Zgodziłem się. - No to chodźmy do naszych uczniów.

<Kazuhiko?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by